Data publikacji: 2019-10-26
Oryginalny tytuł wiadomości prasowej: Z salonu na tor. Toyota promuje wyścigi
Kategoria: LIFESTYLE, Motoryzacja
Toyota ma misję. Chce zaszczepić pasję do motorsportu w jak największej liczbie kierowców. Japońska marka tworzy więc stosunkowo tanie wyścigowe i rajdowe wersje swoich sportowych samochodów, które może kupić praktycznie każdy.
Toyota ma misję. Chce zaszczepić pasję do motorsportu w jak największej liczbie kierowców. Japońska marka tworzy więc stosunkowo tanie wyścigowe i rajdowe wersje swoich sportowych samochodów, które może kupić praktycznie każdy. Zaczęło się od modelu GT86, a zaraz do oferty dołączy nowa GR Supra w specyfikacji GT4. Zamówienie takiego gotowego auta okazuje się nawet łatwiejsze niż zakup zwykłego modelu w salonie. W końcu nie trzeba wybierać lakieru, koloru tapicerki i wzoru felg. Niemal od razu można zacząć się ścigać.
GT86 CS-V3
Za wyczynowe odmiany drogowych Toyot odpowiadają inżynierowie Toyota Motorsport GmbH. Pracujący w Kolonii specjaliści zabrali się za modyfikowanie modelu GT86 zaraz po jego premierze. Samochód został opracowany z myślą o rywalizacji w klasie V3 niemieckiej serii VLN. Inżynierom przyświecał jeden cel – cel stworzenia prostego i taniego w utrzymaniu samochodu wyścigowego. GT86 CS-V3 otrzymało wydajniejsze i lepiej chłodzone hamulce, sportowy układ wydechowy i zawieszenie Bilstein z regulacją odbicia i dobicia oraz nachylenia przednich kół. Jego nadwozie zostało usztywnione, a łącznikiem z nawierzchnią stały się sportowe felgi O.Z.
Silnik pozostał niezmieniony – to 4-cylindrowy bokser o pojemności dwóch litrów, mocy 200 KM i momencie obrotowym dochodzącym do 205 Nm. Podobnie jak w drogowym aucie połączono go z 6-biegową manualną skrzynią biegów, a także fabrycznym sprzęgłem i mechanizmem różnicowym Torsen. W środku znalazło się kompletne wyposażenie – klatka bezpieczeństwa, sportowy fotel, 6-punktowe szelkowe pasy bezpieczeństwa czy system gaśniczy. Masa auta spadła do około 1204 kg i wyceniono je na 38,5 tys. euro netto. Opcjonalnie można było wyposażyć samochód w datalogger AIM EVO4, sportowe stabilizatory czy dodatkowy układ chłodzenia oleju silnikowego.
GT86 CS-Cup
W 2016 roku Toyota wprowadziła następcę CS-V3, czyli model GT86 CS-Cup. Moc silnika wzrosła do 212 KM, a jego szczytowy moment obrotowy osiągnął poziom 220 Nm. Suche, jednotarczowe sprzęgło Sachs łączy motor z 6-biegową przekładnią, która pozwala na zmianę przełożeń bez odejmowania gazu i automatycznie podbija obroty w czasie redukcji przełożeń. Z tyłu znalazł się dyferencjał Torsen.
W nowszym aucie inżynierowie zadbali również o większe hamulce z lepszymi zaciskami, a także ulepszenia aerodynamiczne. Przedni splitter, spojlery boczne i duże skrzydło na tyle poprawiają zachowanie samochodu w zakrętach. A masę całej konstrukcji zmniejszyły między innymi szyby z poliwęglanu i usunięcie fabrycznego hamulca ręcznego. W efekcie samochód waży o około 80 kg mniej od poprzednika.
Na liście opcjonalnego wyposażenia ponownie znalazły się datalogger czy stabilizatory, a także podgrzewana przednia szyba. Za Toyotę GT86 CS-Cup trzeba zapłacić 48,9 tys. euro netto. Zaś ulepszenie egzemplarza w starszej wersji CS-V3 do tego poziomu to koszt 6,2 tys. euro bez podatków.
GT86 CS-R3
Na bazie GT86 Toyota stworzyła również rajdówkę dla prywatnych właścicieli. Dwulitrowy bokser otrzymał ulepszone układy dolotowy i wydechowy oraz nowy sterownik. W efekcie jego moc wzrosła do 232 KM, a maksymalny moment obrotowy osiągnął wartość 235 Nm. Auto otrzymało także lekkie koło zamachowe, wyścigowe sprzęgło, 6-biegową przekładnię sekwencyjną firmy Drenth i wzmocnione półosie, które łączy mechanizm różnicowy Torsen ze zmiennym podziałem momentów obrotowych.
Nie zabrakło również specjalnie zaprojektowanej chłodnicy silnika, chłodnic oleju przekładni oraz mechanizmu różnicowego czy lekkiej osłony miski olejowej, stworzonej do jazdy na nawierzchniach szutrowych. Rajdowe GT86 wyposażono również w bardziej wydajne hamulce, amortyzatory Reiger z potrójną regulacją czy elektryczne wspomaganie kierownicy o zmiennych trybach pracy. W środku nie zabrakło klatki bezpieczeństwa, szelkowych pasów czy sportowego fotela.
Toyota GT86 CS-R3 zadebiutowała w 2015 roku i stała się pierwszą nową rajdówką z napędem na tył, która otrzymała homologację FIA. Samochód jest dostępny w specyfikacjach asfaltowej i szutrowej, a trzeba zapłacić za niego 84 tys. euro netto.
Już wkrótce GR Supra GT4
Toyota stworzyła auto wyścigowe dla prywatnych właścicieli również na bazie nowej Supry. GR Supra GT4 jest wyposażona w rzędowy, 3-litrowy i 6-cylindrowy silnik z turbosprężarką, który znamy z drogowej wersji modelu. Napęd jest przekazywany na tył za pomocą automatycznej przekładni. Samochód wyposażono w przedni dyfuzor i tylne skrzydło – oba wykonane z kompozytów zawierających naturalne włókna.
GR Supra GT4 otrzymała oczywiście klatkę bezpieczeństwa i sportowy fotel, a także wyścigowy zbiornik paliwa z systemem szybkiego tankowania. Opracowując wyścigowy samochód Toyota skorzystała z pomocy partnerów. Za opracowanie układu wydechowego odpowiada firma Akrapovič, oleje zapewnia Ravenol, a opony Pirelli. GR Supra GT4 ma już w przyszłym roku wyjechać na tory, a wkrótce mamy poznać dokładną cenę auta i dokładniejszą specyfikację techniczną.
Wyścigowa kategoria GT4 cieszy się coraz większą popularnością wśród zespołów prywatnych na całym świecie. Koszty rywalizacji w jej ramach są stosunkowo niskie i całkiem łatwo do niej dołączyć. A auta GT4 można zobaczyć m.in. w niemieckim VLN Endurance Championship czy japońskiej Super Taikyu Series.
Wirtualna rywalizacja Gazoo Racing Trophy
Toyota opracowała model GT86 w wersjach wyścigowej i rajdowej, aby ułatwić wejście do świata rywalizacji w motorsporcie. Aby dodatkowo zachęcić kierowców do ścigania się tymi samochodami, japońska marka stworzyła specjalny, międzynarodowy puchar Toyota Gazoo Racing Trophy. Jego uczestnicy otrzymują odpowiednio naliczane punkty za wyniki w lokalnych i międzynarodowych imprezach. A dla najlepszych kierowców przewidziane są atrakcyjne nagrody pieniężne, dochodzące nawet do 30 tys. euro. Jest to dobry sposób na wspólną rywalizację pomiędzy kierowcami z różnych krajów. Wirtualną rywalizację można śledzić na bieżąco w internecie.
źródło: Biuro Prasowe
Załączniki:
Hashtagi: #LIFESTYLE #Motoryzacja