Data publikacji: 2017-11-30
Oryginalny tytuł wiadomości prasowej: W Belgii powstaje replika rajdowej Toyoty 222D
Kategoria: LIFESTYLE, Motoryzacja
W latach 80. rajdowy supersamochód Toyota 222D miał napisać nowy rozdział w historii sukcesów tej marki w WRC.
W latach 80. rajdowy supersamochód Toyota 222D miał napisać nowy rozdział w historii sukcesów tej marki w WRC. Nagła zmiana decyzji FIA spowodowała jednak, że zapowiadana na 1987 rok Grupa S nigdy nie wystartowała. Po trzydziestu latach powstało nadwozie repliki tego samochodu, wykonane ręcznie przez zapalonego mechanika i fana samochodów Toyoty – Wima Hapersa.
Rajdowy supersamochód Toyoty
Ta historia ma swój początek w latach 80. ubiegłego wieku. FIA zapowiedziała na 1987 rok inaugurację nowej, bardzo mocnej Grupy S. Toyota zachęcona sukcesami fabrycznego zespołu w kilku ostatnich sezonach WRC, postanowiła ogromnym nakładem sił i środków przygotować supermaszynę do wygrywania rajdów z napędem 4×4. Tak powstał oparty na Toyocie MR2 prototyp 222D.
We wrześniu 1995 roku – na 2 lata przed startem Grupy S – samochód był już prawie gotowy. Prace miały zostać zakończone w grudniu. Wtedy nadeszła sensacyjna wiadomość – FIA podjęła decyzję o rezygnacji z Grupy S dla supersamochodów z powodu serii groźnych wypadków w kilku rundach WRC. Zamiast tego federacja wprowadzała Grupę A o restrykcyjnych regulacjach, które ograniczały osiągi i wymagały większego podobieństwa do aut produkcyjnych.
W konsekwencji Toyota 222D nie wzięła udziału w żadnych zawodach. Przez dwie dekady nie było o niej słychać – aż do 2006 roku, kiedy została wystawiona na Goodwood Festival of Speed. Przez lata fani zadawali sobie pytanie, jak rajdowa wersja MR2 poradziłaby sobie w WRC i czy jej drogowe warianty wzbogaciłyby gamę modelową MR2. Skoro fani modelu nie mieli szans na komercyjny odpowiednik 222D Toyoty, niektórzy postanowili wziąć sprawy w swoje ręce.
Pomysł na replikę Toyoty 222D
Belgijski mechanik-entuzjasta, Wim Hapers, miał już w dorobku zbudowaną we własnym garażu replikę Toyoty TRD2000GT z poszerzonym nadwoziem. Dzięki wielu różnym projektom Hapers zdobył duże doświadczenie w poszerzaniu nadwozi przez dodawanie paneli do fabrycznych karoserii, jednak nigdy dotąd nie zbudował samodzielnie takiej konstrukcji. Postanowił skonstruować nowy samochód na bazie MR2 pierwszej generacji, modelu AW11.
„Kiedy rozmawiałem z przyjaciółmi, powiedzieli mi, że powinienem zbudować 222D” – powiedział Hapers w wywiadzie dla The Drive. – „Jednocześnie dodali, że raczej nie dam rady, bo nikomu nie udało się stworzyć wiernej repliki 222D, która by dobrze wyglądała. Wtedy zdecydowałem, że ja właśnie ten samochód zrobię”.
Wim Hapers rozpoczął pracę od nauki obróbki metali, aby móc samodzielnie wykonywać panele z żelaza. Informacje o oryginalnym 222D są trudno dostępne, a mechanik nie dysponował żadną szczegółową specyfikacją, dlatego przy budowie nadwozia opierał się wyłącznie na zdjęciach z internetu. Oszacował szczegółowe wymiary na podstawie proporcji i znanych podstawowych wymiarów – tak powstały takie detale jak klamki czy tylne światła.
„Moja replika nie jest doskonała, ale budowa samochodu tylko na podstawie zdjęć jest trudna. Metodą prób i błędów udało mi się uzyskać moim zdaniem efekt wystarczająco dobry” – skomentował Wim Hapers.
Samochód do wyścigów górskich
W kolejnym kroku belgijski mechanik chce opracować podwozie i napęd. Na początek samochód będzie miał napęd na tylną oś – AWD pozostaje w dalszych planach. Hapers chce zamontować silnik 3S-GTE trzeciej generacji. Jeszcze nie zdecydował, jakiej turbosprężarki użyje, jednak planuje osiągnąć moc około 500 KM. Samochód powstanie z myślą o wyścigach, gdyż belgijskie prawo dotyczące używania na drogach publicznych aut zbudowanych przez amatorów jest bardzo restrykcyjne.
„W tej chwili gotowe jest tylko nadwozie, dlatego samochód jeszcze nie jeździ. Części są drogie, a potrzebuję ich bardzo wiele. Moim najważniejszym celem jest uruchomienie go, żebym mógł zacząć cieszyć się efektem mojej wieloletniej pracy. Obecnie szukam klatki bezpieczeństwa. Będę go używał w wyścigach hillclimb i może w niektórych rajdach” – skomentował Wim Hapers.
Oryginalny prototyp 222D został zbudowany na niewielkim coupe MR2 pierwszej generacji. Fabryczny zespół Toyota Team Europe umieścił w przerobionym aucie turbodoładowany 2-litrowy silnik, manualną skrzynię biegów i napęd na 4 koła zaadaptowany z Celiki GT-Four ST165. 222D został wyposażony w zawieszenie dwuwahaczowe z przodu i niezależne wielowahaczowe z tyłu.
Jak przekuć hobby na projekt biznesowy
Replika 222D to projekt hobbystyczny, który powstał bez planów na komercjalizację. Jednak Wim Hapers był już wielokrotnie pytany o opracowanie drugiej karoserii 222D do sprzedaży. Biorąc pod uwagę ogromne nakłady czasu i pieniędzy, jakich wymagało zbudowanie tego nadwozia, a także doświadczenie i unikalne umiejętności, jakie zdobył, przekucie ich na model biznesowy wydaje się rozsądnym krokiem. Mechanik w końcu dał się namówić i sprzedał już jeden zestaw do konwersji MR2 w 222D. Zamierza opracować ich tyle, ile spłynie zamówień. Ma nadzieję, że w ten sposób dzięki dodatkowym środkom przyspieszy ukończenie własnego samochodu.
źródło: Biuro Prasowe
Załączniki:
Hashtagi: #LIFESTYLE #Motoryzacja