Data publikacji: 2016-11-11
Oryginalny tytuł wiadomości prasowej: Luksusowa klasa średnia rośnie w siłę – najlepsze modele na rynku
Kategoria: BIZNES, Motoryzacja
Rynek samochodów luksusowych stale się rozwija. Ostatnie dane pokazują, że od stycznia do września z polskich salonów sprzedaży wyjechało o 31 proc. więcej modeli tego segmentu, niż miało to miejsce rok temu w tym samym okresie.
Rynek samochodów luksusowych stale się rozwija. Ostatnie dane pokazują, że od stycznia do września z polskich salonów sprzedaży wyjechało o 31 proc. więcej modeli tego segmentu, niż miało to miejsce rok temu w tym samym okresie.
Według najnowszych danych Polskiego Związku Przemysłu Motoryzacyjnego, w trzecim kwartale 2016 roku zarejestrowano w Polsce o 2,8 tys. więcej samochodów luksusowych niż w analogicznym okresie 2015 roku. Podobnie jak w latach ubiegłych, wśród nabywców prym wiodą firmy i instytucje – czytamy w raporcie „Branża motoryzacyjna” przygotowanym przez PZPM. Klienci flotowi w ostatnim kwartale kupili o 29 proc. samochodów więcej niż w ubiegłym roku.
Coraz większą popularnością cieszą się pojazdy z napędem alternatywnym. Wyniki sprzedaży po pierwszych trzech kwartałach 2016 roku pokazały wzrosty na poziomie 77 proc., z czego największy udział (95 proc.) przypadł samochodom z napędem hybrydowym.
– Klienci instytucjonalni coraz częściej wybierają samochody luksusowe nie tylko ze względu na prestiż, ale również ze względu na dobrze przygotowaną ofertę, która uwzględnia ich potrzeby. Na liście wyposażenia nie może więc zabraknąć systemów bezpieczeństwa oraz wyposażenia zwiększającego komfort podróżowania. Taki samochód powinien być więc wyposażony w światła LED, automatyczną klimatyzację czy system ułatwiający parkowanie – wyjaśnia Piotr Kurpiński, kierownik Salonu Lexus Warszawa Żerań.
Oto najlepsze modele dla firm, należące do luksusowej klasy średniej.
Lexus CT
Lexus CT wyróżnia się na rynku pod kilkoma względami, jednak jego znakiem rozpoznawczym jest napęd hybrydowy. Pod maską pracuje silnik benzynowy o pojemności 1,8 litra oraz agregat elektryczny. 136-konna hybryda rozpędza hatchbacka do setki w 10,3 sekundy. Jednocześnie jest wyjątkowo oszczędna – spalanie w mieście to około 3,6 litra benzyny, co oznacza zasięg na pełnym baku oscylujący w granicy 1250 kilometrów. Zaletą japońskiego napędu spalinowo-elektrycznego jest też bezawaryjność. Wykorzystuje on sprawdzoną technologię, która zdążyła już dać świadectwo swojej trwałości.
Czy hybrydowy kompakt jest drogi? W nowej ofercie Lexusa bazowa wersja auta kosztuje tylko 94 900 złotych! A to oznacza że CT jest jednym z najtańszych modeli na rynku. Wersja Elegance połączona z pakietem Black została wyceniona na 127 900 złotych. A lista jej zalet jest przepastna. W standardzie auto otrzymuje m.in. światła wykonane w technologii LED, dwustrefową klimatyzację automatyczną, kamerę cofania z czujnikami parkowania, tempomat, inteligentny kluczyk, podgrzewane przednie fotele, 7 poduszek powietrznych i 17-calowe felgi aluminiowe.
BMW serii 1
Ważnym konkurentem dla Lexusa CT jest BMW serii 1. Ceny bawarskiego modelu zaczynają się od poziomu 97 tys. zł za wersję bazową, co oznacza, że przy cenie startowej japońskiego hatchback różnica wynosi 2 tys. zł na korzyść modelu CT. Jeżeli kierowca zdecyduje się dołożyć ponad 2 tysiące, starczy mu na bazową wersję „Jedynki”, co oznacza długą listę płatnych opcji. Chcąc wyrównać poziom wyposażenia z Lexusem, w salonie BMW trzeba zostawić ponad 130 tysięcy złotych. Bawarczycy wymagają bowiem dopłaty nawet za automatyczną, dwustrefową klimatyzację.
Pod oznaczeniem 116i ukrywa się półtoralitrowy benzyniak, który ma 3 cylindry i nie korzysta z asysty agregatu elektrycznego. Auto osiąga pierwszą setkę w 10,9 sekundy i według specyfikacji spala w mieście 6,8 litra benzyny. BMW ma prawie dwukrotnie wyższe zapotrzebowanie na paliwo od CT.
Audi A3
Lexus CT nie jest obecnie jedynym modelem hybrydowym dostępnym w segmencie kompaktów premium. Na rynku funkcjonuje też Audi A3 e-Tron. Konkurent z Niemiec jest jednak droższy. O ile za podstawowego CT należy zapłacić niespełna 95 tysięcy złotych, o tyle ceny A3 startują od 167 tysięcy, to oznacza ponad 72 tysiące więcej. Jeżeli kupujący postanowi zrównać poziomy wyposażenia, Audi stanie się jeszcze droższe.
Po dopłaceniu m.in. za kamerę cofania, ogrzewanie przednich foteli, reflektory LED, tempomat i felgi aluminiowe 17 cali kwota transakcji wzrośnie do 188 430 złotych.
DS 4
Model DS 4 ma futurystyczną formę, dzięki której miał ugruntować swoją pozycję w segmencie kompaktów premium. Bazowa wersja została wyceniona na 87 900 złotych. Jest jednak gorzej wyposażona od Lexusa, a poziomów wyposażenia chociażby z wersją CT Elegance wcale nie da się zrównać. Z listy opcji dokupić można tylko alarm, światła LED i system bezkluczykowego dostępu. Mimo dalszych braków w stosunku do japońskiego rywala, cena francuskiego auta zostanie wywindowana do 109 900 złotych.
1,2-litrowy benzyniak występujący w DS 4 oferuje 130 koni mechanicznych. Spalanie w mieście wyniesie 6,3 litra benzyny.
Mercedes klasy A
Ekonomia jazdy oznacza dla Niemców 1,6-litrowy silnik doładowany o mocy 122 koni mechanicznych. Hatchback osiąga pierwszą setkę w 8,9 sekundy i spala w cyklu miejskim 6,9 litra benzyny. Czy to mało? Niższe zapotrzebowanie na paliwo ma chociażby DS 4 – który nie otrzymał od Francuzów specjalnej, ekologicznej plakietki.
Ceny Mercedesa A 180 BlueEFFICIENCY zaczynają się od 95 700 złotych. To więcej od bazowego Lexusa. Chcąc porównać wersję CT Elegance, kupujący musi zagłębić się w listę opcji. Po uzupełnieniu wyposażenia – i to też nie w pełni, Mercedes nie oferuje np. automatycznej skrzyni biegów – cena szybuje do 121 tysięcy złotych.
źródło: Biuro Prasowe
Załączniki:
Hashtagi: #BIZNES #Motoryzacja