Rozwój motoryzacji miał sprawić, że życie człowieka stanie się lepsze. Skrócony czas podróży, wygoda, możliwość dojechania w każde miejsce to tylko niektóre z pozytywów. Jednak jeśli popatrzymy na ulice największych polskich miast – w tak zwanych godzinach szczytu – to zobaczymy, że powszechność pojazdów mechanicznych stała się utrapieniem. Hałas, zgiełk, trąbienie, wszechobecne korki i emisja spalin zanieczyszczająca powietrze, którym oddychamy, to dzisiejsza rzeczywistość ? skutek ewolucji w dziedzinie motoryzacji.
Liczba samochodów na naszych drogach systematycznie rośnie. Posiadanie auta w dzisiejszych czasach nie jest już oznaką luksusu. Byłoby dobrze, gdyby zachowana została prawidłowość, że nowo wyprodukowane samochody, trafiały na drogi w miejsce starych. Niestety – tak nie jest. Również modernizacja miast nie idzie w parze ze wzrostem liczby aut, co skutkuje pogorszeniem stanu dróg. Co zatem można zrobić, żeby uległo to poprawie?
Ekologiczne samochody przyjazne środowisku i większa rola komunikacji miejskiej są na chwilę obecną kluczem do poprawy sytuacji. Nie wszyscy ludzie są zainteresowani dbaniem o środowisko, ale większości z nich zależy na zdrowiu. Samochody napędzane silnikami spalinowymi zanieczyszczają powietrze poprzez emisję spalin, które chcąc nie chcąc wdychamy. Jak mówi serwisowi infoWire.pl Sławomir Brzózek z Fundacji Nasza Ziemia ?[?] mieszkańcy dużych miast są pokrzywdzeni. Nie dość, że stoją w korkach i nie mogą dostać się na miejsce, to jeszcze muszą wdychać coś, co w dłuższej perspektywie może doprowadzić do pogorszenia ich stanu zdrowia?.
Jak w takim razie funkcjonować w dużym mieście? ?Warszawa na przykład promuje transport publiczny – zbiorowy. Do jednego autobusu może wejść jednocześnie od 100 do 180 osób, w zależności od jego długości. O ile więcej spalin byłoby wyemitowanych przez 180 samochodów, gdyby każdy z pasażerów zdecydował się na jazdę własnym samochodem?? Niestety, nie mamy jeszcze zaszczepionej kultury wzajemnego ?podwożenia się?. Bardzo często jeździmy sami – ?wożąc powietrze?. W pewnym sensie jest to uwarunkowanie kulturowe i istnieje małe prawdopodobieństwo, że się zmieni.
Jednym z rozwiązań są samochody z napędem hybrydowym. Działają one na zasadzie połączenia dwóch rodzajów napędu. Najczęściej jest to połączenie silnika spalinowego i elektrycznego. Zaletą jest zmniejszenie zużycia paliwa i emisji szkodliwych spalin oraz hałasu. Wadą jest natomiast większa masa i cena pojazdu. Ewa Łabno-Falęcka z firmy Mercedes-Benz Polska uważa, że ?[?] wszystko zależy od tego, czy jesteśmy osobą, która lubi proekologiczne rozwiązania i jest gotowa za to zapłacić. Pierwszą przeszkodą w nabyciu takiego samochodu jest cena – średnio o 30-40% wyższa od pojazdu z napędem klasycznym?. Żeby ludzie decydowali się na samochody przyjazne środowisku, trzeba ich czymś zachęcić. ?W Polsce ta oferta przyjmowana jest sceptycznie, ponieważ nie ma żadnych zachęt finansowych. W wielu krajach funkcjonuje możliwość bezpłatnego parkowania czy zwolnienie z podatku” ? dodaje Ewa Łabno-Falęcka.
Na wdychanie szkodliwych substancji najbardziej jesteśmy narażeni w wielkich miastach, w których liczba samochodów jest największa. Jak uważa Sławomir Brzózek ?[?] natężenie ruchu jest duże. Mamy przewagę starych, zdezelowanych, nadmiernie emitujących CO2 samochodów. To w połączeniu z nie najlepszą organizacją ruchu sprawia, że ulice się korkują. Najbardziej dotkliwa jest emisja spalin gdy samochód stoi z włączonym silnikiem?.
W dni powszednie, za wjazd do centrum Londynu, każdy kierowca musi dokonać opłaty w wysokości 8 funtów. Wprowadził ją tamtejszy burmistrz w celu zredukowania korków ulicznych. W Polsce takich opłat jeszcze nie ma, jednak ?[?] coraz więcej polskich miast ruguje ruch samochodowy z centrów miast oraz z miejsc zabytkowych. To obecnie standard w Europie? ? dodaje Sławomir Brzózek. Żeby przekonać społeczeństwo do korzystania ze środków komunikacji miejskiej, musi ona funkcjonować bez zarzutu. Pasażerowie korzystający z tramwaju czy autobusu muszą wiedzieć, że podroż komunikacją miejską zajmie im mniej czasu niż autem, a ponadto będzie tańsza. Wiele miast wprowadziło buspasy. Kierowcy buntowali się przeciwko temu rozwiązaniu, w przeciwieństwie do użytkowników komunikacji miejskiej.
Dbajmy o środowisko, troszczmy się o własne zdrowie i nie przyczyniajmy się do zatłaczania ulic. Jeśli możemy, to korzystajmy z transportu publicznego. Jeżeli jedziemy samochodem, to pamiętajmy, że możemy kogoś zawsze ze sobą zabrać.
dostarczył infoWire.pl