Data publikacji: 2017-01-23
Oryginalny tytuł wiadomości prasowej: Automatyczny anioł stróż
Kategoria: LIFESTYLE, Motoryzacja
Jako jedną z najważniejszych zalet autonomicznych samochodów, prowadzonych przez automaty, wymienia się bezpieczeństwo – komputer nie popełni ludzkich błędów, nie podejmie ryzykownych zachowań na jezdni, nie zaśnie za kierownicą.
Jako jedną z najważniejszych zalet autonomicznych samochodów, prowadzonych przez automaty, wymienia się bezpieczeństwo – komputer nie popełni ludzkich błędów, nie podejmie ryzykownych zachowań na jezdni, nie zaśnie za kierownicą. Jednak choć takie pojazdy są wciąż jeszcze na etapie prób, już teraz seryjne auta wyposażane są w szereg automatycznych systemów, pomagających zmniejszyć ryzyko wypadku.
Pierwszy eksperymentalny system ułatwiający uniknięcie zderzenia zaprezentowano już w roku 1995. Był to radarowy czujnik opracowany w kalifornijskich laboratoriach Hughesa, który zainstalowano w Lexusie SC 400. W razie wykrycia zbliżania się do przeszkody grożącej kolizją, urządzenie ostrzegało kierowcę sygnałami świetlnymi, dźwiękowymi i wibracjami kierownicy. Pierwszym seryjnym samochodem, oferującym to rozwiązanie stał się w 2003 roku Lexus LS 430.
Automat zahamuje
Dokładnie na tej samej zasadzie działa jedna z funkcji systemu Toyota Safety Sense (TSS), będącego standardowym wyposażeniem np. Toyoty Prius. To jednak nie wszystko – Pre Collision System, wchodzący w skład TSS, nie ogranicza się do ostrzegania. Jeśli kierowca rozpoczyna hamowanie, jednak robi to zbyt delikatnie (a to, jak wynika z badań, zdarza się nierzadko), PCS wspomaga siłę hamowania, a przy braku reakcji kierowcy inicjuje hamowanie awaryjne.
Jak wykazują badania przeprowadzone przez amerykański Insurance Institute for Highway Safety w oparciu o statystyki policji, funkcja automatycznego hamowania awaryjnego zmniejsza prawdopodobieństwo uderzenia w tył poprzedzającego pojazdu o 39 procent.
Na sen
Częstą przyczyną wypadków jest nieświadome zjechanie z pasa ruchu w wyniku nieuwagi bądź zaśnięcia kierowcy. Przeciwdziała temu będąca elementem Toyota Safety Sense funkcja LDA (Lane Departure Alert). Za pomocą kamery, umieszczonej w pobliżu lusterka za przednią szybą, system obserwuje jezdnię i jeśli samochód bez włączonego kierunkowskazu najeżdża na linię krawędziową pasa, informuje o tym kierowcę sygnałem dźwiękowym, świetlnym i drganiami kierownicy. Jeśli auto jest wyposażone w elektryczne wspomaganie kierownicy, bogatsza wersja tego rozwiązania zwana LKA (Lane Keeping Assist), jest w stanie samoczynnie korygować tor jazdy, nie dopuszczając do niezamierzonego opuszczenia pasa ruchu. Jeśli system wykryje niestabilność toru jazdy, mogącą świadczyć o zmęczeniu kierowcy, funkcja SWS (Sway Warning System) ostrzega go o zagrożeniu i sugeruje odpoczynek, wyświetlając symbol filiżanki kawy.
Niech się stanie jasność
Kamera wykorzystywana jest również przez kolejną funkcję poprawiającą bezpieczeństwo – automatyczne światła drogowe AHB (Automatic High Beam). W razie wykrycia świateł pojazdów znajdujących się przed samochodem samoczynnie przełącza ona światła drogowe na światła mijania, zapobiegając oślepianiu innych kierowców, a potem znów automatycznie włącza światła drogowe, zapewniając lepszą widoczność. Rozwinięciem tej funkcji są adaptacyjne światła drogowe, które samoczynnie dostosowują zasięg światła do sytuacji na drodze.
Bezpieczniej po autostradzie
Pracujący na falach milimetrowych radar umożliwia także realizację kolejnej funkcji zwiększającej
aktywne bezpieczeństwo jazdy, którą jest aktywny tempomat DRCC (Dynamic Radar Cruise Control). Za pomocą radaru i kamery mierzy on prędkość poprzedzających pojazdów oraz odległość od nich, automatycznie dostosowując prędkość samochodu do sytuacji i umożliwiając zachowanie właściwych odstępów.
Ciągły rozwój
Powyższe funkcje wchodzą też w skład udoskonalonego pakietu Lexus Safety System +. Został on po raz pierwszy wprowadzony w czwartej generacji luksusowego crossovera Lexus RX, a w roku bieżącym ma już być obecny we wszystkich modelach tej marki. Najnowsza wersja pakietu, obecna w przedstawionym niedawno Lexusie LS, umożliwia również samoczynne omijanie pieszych, jeśli jest to możliwe bez opuszczania pasa ruchu.
Ocalić życie
Według europejskich badań z 2012 roku, gdyby wszystkie samochody poruszające się po drogach wyposażone były w samą tylko funkcję automatycznego hamowania, zmniejszyłoby to liczbę wypadków drogowych o 27 procent i pozwoliło ocalić życie nawet 8000 osób rocznie. Dlatego od listopada 2015 roku w system ten muszą być wyposażone wszystkie nowe samochody użytkowe. Choć nie ma jeszcze takiego obowiązku w stosunku do aut osobowych, to zaawansowane systemy bezpieczeństwa czynnego są obecne w coraz większej liczbie modeli.
źródło: Biuro Prasowe
Załączniki:
Hashtagi: #LIFESTYLE #Motoryzacja