Data publikacji: 2019-09-12
Oryginalny tytuł wiadomości prasowej: 10 samochodów, które powinny stać się kabrioletami
Kategoria: LIFESTYLE, Motoryzacja
Są cięższe, bardziej skomplikowane i wymagają dodatkowej pielęgnacji. Ale odwdzięczają się stylem i bardziej bezpośrednimi wrażeniami z jazdy.
Są cięższe, bardziej skomplikowane i wymagają dodatkowej pielęgnacji. Ale odwdzięczają się stylem i bardziej bezpośrednimi wrażeniami z jazdy. Kabriolety mają coś w sobie. Jednak ich opracowanie jest dla producentów samochodów sporym wyzwaniem, które nie zawsze podejmują. Oto 10 modeli, które aż proszą się, by stworzyć je w wersji z otwartym dachem.
Jak zbudować kabriolet?
Samochody ze zdejmowanym dachem stanowią tylko ułamek rynku motoryzacyjnego. Producenci aut rzadko decydują się na tworzenie takich konstrukcji z prostego powodu – opracowanie kabrioletu to ogromna inwestycja. “Dach jest bardzo istotnym elementem konstrukcyjnym samochodu. Usunięcie tej części nadwozia sprawia, że inżynierowie muszą wyraźnie wzmocnić pozostałą część konstrukcji, a także przednie słupki i ramę okna. Celem jest zachowanie odpowiedniej sztywności, która wpływa na pewność prowadzenia, a także bezpieczeństwo. Wzmocnień jest tak dużo, że zwykle auto w wersji cabrio okazuje się nawet cięższe od swojego odpowiednika ze stałym dachem” – mówi Kamil Kleczewski, Dyrektor Handlowy i Marketingu Webasto Petemar.
W efekcie taka operacja wymaga przeprojektowania samochodu, uwzględniając obciążenia, które będą działały na jego konstrukcję, a następnie dostosowania linii produkcyjnej do wytwarzania nowego auta. Producent musi pogodzić się również z rosnącą masą, która wypływa na osiągi, właściwości jezdne i zużycie paliwa. “Rozwiązaniem pośrednim jest stosowanie dachów typu targa czy T-top. W ich przypadku zmiany konstrukcyjne nie muszą być aż tak drastyczne, bowiem nie usuwamy całego dachu, lecz zdejmujemy tylko jego część” – dodaje Kamil Kleczewski z Webasto. Aby obniżyć masę, jednocześnie zachowując odpowiednią sztywność, niekiedy producenci samochodów ze zdejmowanym dachem wykonują konstrukcję pojazdu z takich materiałów jak włókno węglowe. Jednak rozwiązania tego typu są wciąż bardzo drogie i zarezerwowane dla najbardziej zaawansowanych samochodów sportowych.
Ile kabrioletów, tyle dachów
Zmiany konstrukcyjne to jedno. Producent kabrioletu musi również tak zmodyfikować nadwozie, by dobrze współgrało ze składanym dachem, a ten miał się gdzie schować. Na koniec pozostaje oczywiście opracowanie odpowiedniego rozwiązania dachowego. Na szczęście twórcy samochodów nie są tutaj sami, bowiem mogą sięgnąć po wiedzę zewnętrznych firm. Zdecydowanym liderem w zakresie produkcji dachów do kabrioletów – i nie tylko – jest właśnie Webasto, znane również z systemów ogrzewania postojowego.
Niemiecka firma zaopatruje wiele marek samochodowych. A jej produkty pokazują, że w przypadku samochodów ze zdejmowanym dachem mówimy o naprawdę zaawansowanych rozwiązaniach. Dla przykładu dach Audi A5 Cabriolet został tak zszyty, by szwy stawiały jak najmniejsze opory powietrza, Mazda MX-5 RF cechuje się dachem w stylu targa, lecz z chowaną tylną szybą, natomiast przedni łuk dachu Mercedesa AMG GT Roadster wykonano z mocnego i lekkiego stopu magnezu.
Lexus LFA
Jeden z najlepszych supersamochodów w historii, z wyjątkowym silnikiem V10, którego brzmienie zachwyciło cały świat – Lexus LFA aż prosił się o odmianę cabrio albo chociaż targa. I faktycznie inżynierowie japońskiej marki stworzyli prototypowy egzemplarz najbardziej ekstremalnego samochodu Lexusa w wersji ze zdejmowanym dachem. Ale Lexus LF-A Roadster niestety nigdy nie trafił do seryjnej produkcji. A zakochanym w jego dźwięku pozostało otwieranie bocznej szyby.
Ferrari F12 Berlinetta
F12 to rasowy włoski grand tourer. Auto zachwyca osiągami – do pracy zaprzęgnięto w nim silnik V12 o mocy sporo ponad 700 KM, wygodnym i dopracowanym wnętrzem i oczywiście świetną, smukłą sylwetką z długą maską. Odmiana pozbawiona stałego dachu dodałaby tylko Ferrari F12 Berlinetta szyku. A przejażdżki po górskich serpentynach byłby z pewnością jeszcze bardziej ekscytujące. Samochód doczekał się już następcy, ale niestety nie wersji cabrio.
Toyota GT86
Sportowe coupé Toyoty zdobyło wielką sławę jako samochód dający ogromną frajdę z jazdy, który jednocześnie nie kosztuje majątku. Wersja kabriolet z pewnością przysporzyłaby dodatkowych fanów tylnonapędowej Toyocie, a samochód stałby się ciekawym konkurentem dla Mazdy MX-5 i Fiata 124 Spider. Niestety auto nie doczekało się takiej odmiany, chociaż Toyota stworzyła nawet koncept FT-86 Open pozbawiony dachu. Może następna generacja modelu – której nadejście już zapowiedziano – doczeka się wariantu kabriolet?
Lexus RC
Rodzina sportowych samochodów Lexusa wkrótce powiększy się o nowe auto z otwartym dachem, czyli długo wyczekiwany model LC w wersji Convertible. A co z mniejszym Lexusem RC? W 2014 roku japońska marka zaprezentowała koncept LF-C2, przypominający Lexusa RC pozbawionego dachu. Koncepcyjny kabriolet nie trafił jednak do produkcji i na razie nie zapowiada się, by miało się to zmienić. A zdjęcia pokazują, że również ten Lexus mógłby wywoływać spore zainteresowanie na ulicy.
Alfa Romeo Giulia
Sedan Alfy Romeo spotkał się z bardzo ciepłym przyjęciem. A z najcieplejszym oczywiście jego sportowa wersja Quadrifoglio z podwójnie doładowanym silnikiem V6 o mocy 510 KM, który opracowano razem z Ferrari. Niemal od razu fani włoskiej motoryzacji zaczęli domagać się dwudrzwiowej wersji samochodu, a także odmiany cabrio. W takiej odsłonie samochód prezentowałby się niezwykle ciekawie.
Honda NSX
Pierwsza generacja Hondy NSX była autem niezwykłym. Przełomowe nadwozie wykonane w całości z lekkiego aluminium, silnik V6 znajdujący się za plecami kierowcy i niezwykłe właściwości jezdne wywoływały zachwyt. NSX powróciło kilka lat temu. Drugiej odsłonie modelu również nie brakuje nowoczesnych rozwiązań. Tęsknotę wywołuje jednak brak otwieranego dachu. Pierwsza Honda NSX była dostępna w takiej odmianie, a konkretnie wersji nie cabrio, lecz targa.
Nissan GT-R
Choć GT-R jest w zasadzie zupełnie nowym autem, wprowadzonym na rynek w 2008 roku, wprost wywodzi się od sportowych wersji modelu Skyline o takim samym oznaczeniu. A te nigdy nie były dostępne ze zdejmowanym dachem. Nawet w czasach, kiedy konkurencja w postaci Toyoty Supry czwartej generacji i Hondy NSX oferowała nadwozie targa. Wielu fanów motoryzacji chciałoby zobaczyć, jak model GT-R prezentowałby się przynajmniej w takiej odsłonie, a najlepiej jako kabriolet.
Bugatti Chiron
Ponad 350 km/h w samochodzie ze zdjętym dachem? To brzmi jak koszmar laryngologów. Ale Bugatti Veyron z dachem targa pozwalało na osiągnie takich prędkości. Jednak w przypadku jego następcy nie ma co mówić o takiej odsłonie, a tym bardziej wersji cabrio. Francuzi nie zamierzają opracować modelu Chiron z otwieranym dachem. Miłośnicy nieba nad głową są więc skazani najwyżej na panoramiczny dach, z którym można zamówić hipersamochód.
Toyota Century
Producenci najbardziej luksusowych samochodów mają w swoich ofertach kabriolety – Rolls Royce oferuje model Dawn, a Bentley Continentala GT Convertible. A co, gdyby do tego grona dołączyła również Toyota? Japońska marka od 50 lat produkuje bowiem niezwykle wygodny i bardzo prestiżowy model Century, który jest też oficjalnym samochodem japońskiego cesarza. Luksusowe auto w takiej odsłonie prezentowałoby się bardzo ciekawie. Podobno władca ma otrzymać wyjątkowy egzemplarz samochodu z otwartym dachem, ale Toyota raczej nie planuje seryjnej produkcji Century w wersji cabrio.
Suzuki Jimny
Mała terenówka Suzuki była już kiedyś dostępna ze zdejmowanym dachem. Ale najnowsza odsłona modelu, która ostatnio skradła serca wielu kierowców, nie doczekała się dotąd takiej odsłony. Są jednak spore szanse, że w przyszłości nowe Suzuki Jimny również powstanie w otwartej wersji. Rendery samochodu w takim wariancie wywołują spore zainteresowanie w sieci, a konstrukcja oparta na ramie tylko ułatwi pracę inżynierom.
źródło: Biuro Prasowe
Załączniki:
Hashtagi: #LIFESTYLE #Motoryzacja